Luty

Wcale nie taki mroźny. Mróz był w styczniu, przyszedł na chwilę, narobił nadziei na śnieg, sanki i narty, i tyle go widzieli. Od kilku tygodni z drobnymi przerwami jest +10, więc jeśli narty, to chyba tylko na igielicie.

Styczeń minął pod hasłem rodzinnego maratonu przeziębień. Zaczął małżonek ponad dwoma tygodniami w łóżku, później Ida, która dostała tydzień w domu gratis, akurat wtedy, gdy przyleciała babcia, więc mogły się sobą nacieszyć. Następnie Piotrek; jego potraktowało w sumie najkrócej i po kilku dniach był już zdrowy. Naturalną koleją rzeczy przejęłam pałeczkę, dycham, rycham i kaszlę, jest już dużo lepiej, ale ciągle coś mi siedzi na klacie. Oraz na koniec przyleciała mama, którą po kilku dniach zaczęło drapać w gardle…

Mama przyleciała. Wnuczka przywitała babcię na lotnisku wielkim transparentem z kartonu, wszyscy wychodzący mieli radochę. Mama odbiera wnuczkę ze szkoły, razem szydełkują, robią na drutach, czytają wieczorem i to by było na tyle. Mama ma stały rytm, do obiadu szydełkuje, po obiedzie rozwiązuje krzyżówki. Siedzi przy stole 14 h na dobę, przecież dupa by mi odpadła (może to by swoją drogą nie było takie głupie). Rany.

Młody poleciał do Polski. Nie żeby się stęsknił za ojczyzną, ale tam ma namiary na dobrą tatuażystkę, a zaplanował sobie różyczkę na prawym przedramieniu. Oraz siódemkę nad kostką, od Ronaldo. Pierwszy tatuaż już za nim, ma na ramieniu kod pocztowy z Ursusa, z naszego warszawskiego mieszkania. Romantyk!

W pracy przestój, ale nie narzekam, odbieram sobie spokój za wariackie akcje w sezonie. Klientów mało, ale jacyś się pojawiają, tego się trzymam. Mężowi za to chodzi po głowie zmiana pracy, znowu się do niego ktoś odezwał z bardzo sensowną propozycją, większa kasa, robiłby to, co chce robić, a nie to, co mu tutaj obiecują, ale się nie może doczekać. Trochę jestem przeciwna, bo obecna praca dała mu bardzo dużo spokoju – i mnie, po poprzednim jego pracodawcy. Zobaczymy.

Tymczasem niedziela. Tatuś zabiera córunię na dinozaury, a my zostajemy w domu. Mama już czuła się lepiej, ale znowu jej zimno i źle.

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s