– Przepraszam, mamo, że tak później wróciłam ze szkoły, ale spotkałam Melvina, który płakał, bo zawsze mama na niego czeka tu koło Spitexu, a dzisiaj jej nie było, i płakał, to go pocieszyłam, że mnie kiedyś tata też zostawił samą w McDonaldzie, no a potem poszłam z dziewczynami tam przez przejście dla pieszych ze światłami, tam za przedszkolem, spotkałam Frau Geiger (z przedszkola), ukłoniłam jej się, ale nie pogadałyśmy, bo akurat z kimś rozmawiała, no i wróciłam do domu…
Dzień jak co dzień.